Pierwszy tydzień marca przyniósł wiele obfitości do szkolnych pieleszy, bo kto nie kocha złocistego rosołku ze swojskim makaronem? Tak, to oni, uczniowie sektora gastronomicznego, w tym tygodniu podczas prac nad wyrabianiem ciasta do makaronu, pierogów i łazanek wytrenowali bicepsy, niemalże jak na na naszej szkolnej siłowni, którą szkoła może się pochwalić.
Kilka sesji w słońcu, kilka uśmiechów i satysfakcja, że pierogi z mięsem, szpinakiem i fetą wyszły obłędne, że budyń był perfekcyjnie aksamitny, a szaszłyki soczyste i fit, łazanki tak sielskie i rozpieszczające jak galaretka z truskawkami.
To nasi uczniowie i przyszli czarodzieje smaku - stanąć na wysokości zadania i wiedzieć więcej, umieć wiele i zdobywać serca konsumentów, mieć satysfakcję i umieć czerpać korzyści.
Pracownia gastronomiczna czeka na kolejnych śmiałków kulinarnych podróży😊💯💯💯👍